piątek, 2 lipca 2010

Powrót po latach

Już od dłuższego czasu mnie to prześladowało że muszę dodać jakiś nowy wpis na bloga. Wybaczcie brak dostępu do netu i multum pracy po szyje skutecznie mi to uniemożliwiło. Przez to wszystko inne zaniedbałem (hym... czas zajrzeć znów na grono.net). A co się działo? jak mi się uda to spójnie wszystko opiszę.

No więc po skończeniu edukacji w LO myślałem że pomimo dalszych zajęć z rysunku będę mieć trochę czasu dla siebie... jak się okazało później, sporo się przeliczyłem, częste zajęcia i praca w domu dały się we znaki. Na początku zaraz po zakończeniu był wyjazd do muzeum w berlinie. Zapomniałem o tym ale będąc małym "głodem" na jakieś wycieczce spotkaliśmy jakiegoś studenta który siedział i coś rysował a my wszyscy zaglądaliśmy mu przez ramie. W tedy poczułem że też bym tak kiedyś chciał, i teraz to się stało. Wraz z innymi znajomymi ze szkoły pojechaliśmy z rysunku do berlina do muzeum na cały dzień, każdy dostał własną dechę papier krzesełka i każdy poszedł w tango. Siadaliśmy gdzie chcieliśmy i rysowaliśmy to co chcieliśmy... to była ta w której człowiek czuje że spełnił swoje marzenie. Więcej nie powiem bo i tak już się rozpisałem na ten temat pieruńsko xD

Po wyjeździe było niby lżej mógł bym pisać tego bloga ale idąc w ślady brata chciałem spróbować swoich sił w AirSoftGuns i tak się porobiło że już w ogóle czasu nie było, ciągle tylko bieganie i poligon a w wolnym czasie nauka rysunku i tak w kółko. Szczerze? miałem nawał pracy ale zajebiście mi się to podobało i ani trochę bym z niczego nie zrezygnował pomimo nawału pracy.

Nie dawno były egzaminy na mój wydział... Zobaczymy jak mi poszło, myślę że się dostanę ale szczerze mówiąc... po nieudanym dostaniu się do wymarzonego LO miałem pasmo niepowodzeń pomimo że czasami coś wychodziło... ale jednak to wszystko to było nic... nie czułem żadnej satysfakcji, ale wiem że jak już mi teraz nie wyjdzie to się chyba zdenerwuje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz